fbpx

NIGDY NIE JEST ZA PÓŹNO ABY PRZEŁAMAĆ BARIERY

Każdy z nas ma marzenia, ale też bariery, które chciałby przełamać. Jednak obawa przed nowym i nieznanym często odstrasza nas przed realizacją celu. Warto jednak przełamać słabości bo satysfakcja później bardzo cieszy!

Jestem osobą aktywną. Staram się dzielnie kroczyć przez życie, pokonywać codzienne trudności. Jednak mam też swoje obawy i słabości. Jedną z nich była obawa przed morzem i falami. Pewnie się zastanawiacie jak to możliwe, że tyle razy byłam w różnych zakątkach świata i to nad wodą. Jednak jeśli wchodziłam do wody to zachowywałam się w niej bardzo zachowawczo. Nie wypływałam na głębokie wody, a jeśli morze było wzburzone to spacerowałam po brzegu. Przyszedł jednak czas, w którym za namową mojego męża przełamałam się i…. spróbowałam pływania na desce!

 

Uprawianie sportów czy to wodnych czy bardziej „ziemskich” daje super powera. Ja codziennie bywam na siłowni, pływam w basenie czy biegam. Jednak zawsze chciałam spróbować czegoś nowego i na moich ostatnich wakacjach się udało. Odkryłam bodyboarding. Jest to sport podobny do surfingu, czyli związany jest z morzem i falami, czyli dwoma żywiołami, które budziły we mnie duży respekt. Istnieją dwa style tego sportu. Boogieboarding, który polega na łapaniu fali i płynięcie w stronę brzegu i własnie bodyboarding, gdzie surfuje się w poprzek fal. Ja pokochałam własnie bodyboarding i chyba stałam się jego freakiem 🙂
Bodyboarding jest wymagający, ale nie trudny. Polega on na tym, że leżymy na brzuchu i po prostu płyniemy. Jest więc on dobry na początek przygody z falami. Jest łatwiejszy od surfingu, ale przynosi tyle samo radości 🙂 Dzięki bodyboardingowi zyskuje się zaufanie do fal, można nauczyć się je czytać i pływać w ich rytmie. Dla mnie bomba i szczerze Wam polecam! Przełamcie się i spróbujcie. Na pewno nie będziecie żałować!
Love Ewa 🙂
______________________________

We have many dreams, but also barriers that we should overcome. However, the fear of the new and the unknown often deters us from achieving the goal. In my opinion it’s worth to break down weaknesses because satisfaction later is very enjoyable!

I am an active person. I try to walk bravely through life, overcome everyday difficulties. However, I also have my fears and weaknesses. One of them is the fear of the sea and the waves. You probably wonder how it is possible that I have been to different parts of the world and over water so many times. However, if I entered the water, I behaved very conservatively. I didn’t swim in deep water, and if the sea was rough, I was walking along the shore. Hopefully came the time when my husband persuade me and … I tried to swim on the board!
Practising sports, whether it’s water or more „terrestrial”, gives you a great boost. I go to the gym every day, swim in the pool or run. However, I always wanted to try something new and succeeded in my recent holidays. I discovered bodyboarding. It’s a sport similar to surfing, which is connected with the sea and waves, means two elements that have aroused great respect in me. There are two styles of this sport. Boogieboarding, which consists in catching a wave and going to the edge and bodyboarding, where it surfs across the waves. I just loved bodyboarding and I think I became its freak 🙂
Bodyboarding is demanding but not difficult. It’s based on the fact that we lie on our stomach and just swim. So he is good at the beginning of the adventure with the waves. It’s easier than surfing, but it brings the same joy 🙂 Thanks to bodyboarding, you gain confidence in the waves, you can learn to read them and swim in their rhythm. It’s a bomb for me and I sincerely recommend bodyboarding to you! You should try it. You won’t regret it for sure!
Love Ewa 🙂